Leasingodawca czy leasingobiorca, kto z tej pary ma najwięcej do powiedzenia w kwestii podpisanej umowy? Sama instytucja leasingu kojarzona jest z atrakcyjną alternatywą dla kredytu samochodowego, to korzystne rozwiązanie dla wielu firm czy osób prywatnych. Jednak należy pamiętać, że w ramach umowy, leasingobiorca nie będzie właścicielem, a użytkownikiem.
Przekazanie prawa do użytkowania
W praktyce wygląda to następująco, firma leasingowa udostępnia pojazd, który po podpisaniu umowy na określony czas staje się wolne do użytku dla podmiotu, który co miesiąc będzie wnosił wcześniej ustalone opłaty. Przez okres trwania kontraktu właścicielem pojazdu będzie firma leasingowa. Poza tym istotne w tym przypadku jest ubezpieczenie auta w leasingu, firmy leasingowe często wymagają pełnego pakietu ochronnego. Obowiązkowe jest ubezpieczenie OC i praktycznie zawsze autocasco i to na konkretnych warunkach.
Zabezpieczenie przed zniszczeniem, stratą
Ubezpieczenie auta w leasingu to ochrona obu stron. Firma leasingowa zabezpiecza się przed zniszczeniem lub stratą pojazdu. Z kolei użytkownik nie poniesie dodatkowych kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu. Przez okres trwania umowy opłaca raty leasingu. Dodatkowym uzasadnieniem ochrony jest fakt, iż większość aut nabywanych w drodze leasingu jest nowa lub maksymalnie kilkuletnia. Poza tym, normą jest też wymaganie stałej sumy ubezpieczenia w trakcie umowy leasingu. Taki wariant oznacza dla użytkownika prywatnego podniesienie składki za wykupienie ochrony.
Ubezpieczenie auta w leasingu – wygoda czy przymus?
Pełne ubezpieczenie komunikacyjne sprawia, że z jednej strony użytkownik spotyka się z korzyściami, jak np. podpisanie umowy leasingowej jest równoznaczne ze znalezieniem ubezpieczenia. Wygodne, bo nie trzeba samemu poszukiwać najkorzystniejszej oferty dostępnej na rynku. Może jednak być zgoła inaczej. Ubezpieczenie auta w leasingu może się okazać zawyżone i wówczas nie sprawdzając tego, użytkownik będzie mógł tylko żałować, że nie postąpił inaczej i przepłacił.